wtorek, 19 sierpnia 2008

Baw się

Fotoaparat (z ruska) sprawdza się przy wymyślaniu kompozycji antydepresyjnych.
Efekty już wkrótce.

A w dzisiejszej wyborczej fenomenalny artykuł o książce Rozmowy nad Nilem Nadżiba Mahfuza. Wiem, że to dziecinne, ale lubię czytać po raz pierwszy, a jednocześnie wiedzieć, jakie będzie następne zdanie. Uczucie na tyle rzadkie, że jestem dzięki niemu dwanaście centymentrów ponad chodnikami. I nie, nie mam dziś Fisza na uszach.

1 komentarz:

Olá sou Adrielle, mãe, mineira, casada e apaixonada pela vida. pisze...

Adorei, achei muito interessnte!!
Visite meu blog.
www.vivendoaoextremo.blogspot.com
Beijos e abraços.