








Już lada moment.
Planuję, tropię i oglądam, układam w głowie, dokonuję cięć i ohydnie patetycznych porządków w życiorysie. Żadnych kompromisów, nie jestem w tym dobra.
Walczę z depresją.
Przydatnym lekiem są dobranocki u przyjaciela dwa piętra niżej. I bieganie po schodach z parującym żarciem na ludowych, malowanych w niebieskie ptaki talerzach.
1 komentarz:
Feel good......
Prześlij komentarz