Jedną z moich ścieżek porannych jest ta strona.
Widziałam ich na żywo dwa razy - w Lublinie na festiwalu performerów w CK i w Warszawie w CSW. Raz przeprowadzali doświadczenia chemiczne, a lejące się wzory płynęły nad moją głową. Drugim razem zbudowali maszynę, której każdy element miał sens kosmiczny. I to rozumienie czasu...
Parę zdjęć na zachętę:
To jest Insofern:
A to Siliknost2:
Nawet zdarzyło im się popełnić performance w Krakowie, dawno temu, ale prawda:)
Tylko że ja wtedy nieświadoma ich istnienia byłam, te dziesięć lat temu.
No, gdzie rozum był, pytam?!
3 komentarze:
Przepraszam, ja służbowo!
A gdzie ja wtedy byłam, że ja nie widziałam??
Wtedy to pani zajmowala sie kabelkami na politechnice:) czy inne niezrozumiale cos.
Hmmmm... A tak dokładniej to kiedy to było??
Prześlij komentarz