Czyli nowe zawołania na Brata z Wyboru i Szefową mą Małgorzatę. Bo zasłużyli po tej Cioci Szatana, a co.
A tak poza tym, to w przyszłości zamierzam zostać Madonną. Obejrzeliśmy wczoraj pospołu koncert nowojorski i od tej pory kwilimy i piejemy z zachwytu. Ja nad całością, chłopcy nad klatami tancerzy, dziewczynki też nad klatami tancerzy. Taak, będę ćwiczyć przez dwie godziny dziennie rimgar połaczony z jogą, jeść li i jedynie salatę, zapijając wodą evian i używać mazideł za siedem tysięcy dolarów każde. Uda mi się;)
------------------------------------------------
Z innej bajki - po obfitym i silnie ukulturalnionym łikendowaniu nabieram sił i zdrowych rumieńców za pomocą nowego Zafona i trzech fantastycznych musicali, które nabyłam w empiku z okazji odkrycia bankuctwa na moim koncie. Skoro już nie mam kompletnie pieniędzy, to równie dobrze mogłam wydać te ostatki, które się klekotały gdzieś tam po kieszeni. Tym sposobem siedzę w domu, za to otoczona bardzo miłymi dźwiękami, słowami i obrazami. Jadam makaron wraz z wyborem jogurtów i coś czuję, że tak będzie aż do września, jako że wczoraj podjęliśmy z towarzystwem od nowojorskiej Madonny decyzję o jesiennym wyjeździe do Meksyku. Na miesiąc.
Ha, pełnia szczęścia..!
1 komentarz:
Napisałaś że będziesz ćwiczyła rimgar. A co to wogóle jest bo mnie ciekawi?
Prześlij komentarz