poniedziałek, 12 stycznia 2009

El novio viejo, wygrzewając stołek barowy w oberży kolorowej, spogląda dziwnie i próbuje uderzać w ton pt. hej mała. Nigdy mu się to nie udało, więc skąd, pytam, pomysł, że uda się tym razem..?! Niereformowalność poziom mistrzowski plus jednak pewien stopień nowatorskości, natomiast w wybitnie źle objętym kierunku.
Czekam na Jandę, a Wojtek Zet, czekając na to samo, wysyła od rana smsy o przemiennej treści: jajo zniosę lub delirium. Więc wskakujmy w smokingi, aksamitne kamizele oraz ciżmy z czubem i hejże do Bagateli..!

Brak komentarzy: