czwartek, 30 października 2008

Wracam do cywilizacji...

...siedząc w Pauzie i żłopiąc piwo, od czasu do czasu wydłubując z woreczka zielone haribo i gapiąc się na moje świeżo pomalowane na krwistą czerwień paznokcie. Obok mnie dwie twarze przy barze gadają o twórczości Tuwima, a ja śmieję się cichutko radośnie, bo dobrze jest bardzo, szczególnie w zestawieniu z ostatnimi tematami poruszanymi przez trzydziestu siedemnastoletnich kiboli wrzuconych w środek lasu. Główny nurt rozmowy można było zamknąć w słowach "kurwa, ja pierdolę, zajebiście" akcentowanych na różne sposoby;)

Brak komentarzy: