poniedziałek, 9 czerwca 2008

Postawa prospołeczna

Wczoraj się nią wykazałam - obejrzałam i Kubicę i masakrę. A warto zauważyć, że związane to było ze znacznym wysiłkiem, jako że szczęśliwie nie posiadam telewizora.
Później szybciuteńko włączyłam sobie na kompie rugby, żeby odreagować. Piłka nożna to jakieś kompletne dno, nudy na pudy - znowu pamiętam, dlaczego jej nie cierpię. Phi.

--------------------------------------

Mój eks zrobił się taki sławny, że wymieniają go na innych blogach z imienia i nazwiska w towarzystwie wybitnych fotografików. W kontekście lekko seksualnym, żeby nie było. Czyli - wszystko po staremu. Z tej okazji ja, robiąc mu prezent trzydziestoszósto urodzinowy, przestaję o nim pisać, na amen. Równowaga w przyrodzie musi być.
A tak swoją drogą, stary, bzyknąłeś wreszcie tą durnie pyskatą, czy etam? Może spróbuj, może by ucichła..;)

Brak komentarzy: