środa, 4 lutego 2009

Optymistycznie:

Moja koleżanka Justyna Sobolewska mówi, że w Krakowie wszystko się udaje. I coś w tym jest. Może to dlatego, że tylko tu ludzie wpadają na siebie w stałych miejscach, o stałych porach. Życie artystyczne ma tu ustabilizowaną formę; myślę, że w innych miastach jest jakby bardziej chaotyczne. Poza tym po Krakowie cały czas krążą anegdoty, plotki, odbywają się małe wojny, trwa nieustający ferment i wymiana myśli - wszystko to sprawia, że miasto żyje pełną gębą.

/Agnieszka Wolny - Hamkało w dzisiejszej Wyborczej/

Brak komentarzy: