poniedziałek, 17 sierpnia 2009

Madonna z płyty. DVD, żeby nie było.

No dobrze.
Pytanie brzmi, dlaczego nie można pójść spać w piątkowy wieczór, nie wyściubiwszy nosa tu i tam, bez narażania się na konsekwencje w postaci kilku godzin rozmów telefonicznych w sobotni poranek, gdyż zatroskani znajomi: a) nie wierzą, że było się zmęczonym i nie miało się siły i ochoty nigdzie się udzielać, b) nie, nic się nie stało, c) wszyscy wokół odczuwają niesamowitą wprost potrzebę opowiedzenia, co to im się tym razem przytrafiło.
Jak w podstawówce.

W sobotę poczułam się w obowiązku odrobić, com zaniedbała, więc wybrałam się raźnym krokiem zasiedlać parapety u Brata z Wyboru i obejrzeć po raz tysięczny koncert Madonny z NY, coby porządnie się wkomponować w sprawy dziejące się w tym czasie w stolycy. Wycieczkę miała poprzedzić szybka wizyta w Galerii Kazimierz w celu nabycia darów i brelantów, niestety się mi zapomniało, że z okazji święta wszystko jest bardzo, ale to bardzo pozamykane. Na szczęście alkoholowy na Długiej jak zwykle mnie nie zawiódł i prócz czerwonego wytrawnego zaoferował też likier waniliowy sprzedawany w cudnej i niezwykle poręcznej butelce w kształcie PLEMNIKA. Jestem zachwycona. Brat z Wybory również.

Pauzy i Psa nie chcę pamiętać. Upraszam więc wszystkich towarzyszy, aby także nie pamiętali. Bo to szkodzi, tak tak. Próba niedzielnego resetu nad Wisłą w gronie będącym przedłużeniem sobotniej nocy okazała się nic niewartą podróbą stanu prawdziwego chill i zmęczyła mnie jeszcze bardziej niż poprzedzające ją balety. Aczkolwiek dobrą rozrywkę stanowiła Gizela, która to była łaskawa zjeść w nocy pół zabytkowych drzwi w nowym apartamencie Brata z Wyboru, w celach wydostania się na zewnątrz, podczas gdy on radośnie wywijał tyłkiem we wszystkich po kolei gejowskich przybytkach w mieście Kra. Mądra sucz.

I to tyle, w skrócie. Czuję się, jakbym pisała list do koleżanki z liceum zatytułowany "jak spędzić źle łikend" czy coś w ten deseń, ale niestety nic na to nie poradzę. Jakoś mam bałagan w głowie.

Brak komentarzy: