piątek, 21 sierpnia 2009

Idę, idę

Dziś Tichy w Camelocie i kolejne trzy godziny zapadnięcia się w ten fajniejszy świat. Przegapiłam ostatni film o Tinie Modotti - tłumaczy mnie tylko fakt, że widziałam go, przygotowując pracę magisterską, ale że było to kawał czasu temu, z przyjemnością obejrzałabym jeszcze raz.
Jest przed piętnastą. Ciekawe, czy w pracy zauważyliby, gdybym tak już teraz dała nogę..?
Chyba spróbuję, bo i tak zajęta jestem od godziny głównie rozwiązywaniem quizów na fejsbuku, dzięki którym dowiedziałam się między innymi, że mam pojemność mózgu pokroju goryla. Frapujące.


Dobra, poszłam.

Brak komentarzy: